29 KWIETNIA 2014
Wałbrzych – Borysław. Konsekracja kościoła polskiego w Borysławiu
Kwiaty pod tablicą Tadeusza Chciuka – Celta
Z wizytą na Ukrainie
Niezapomniane chwile wspólnie realizowanego programy zwieńczył konkurs ortograficzny napisany wspólnie przez uczniów z Borysławia, Drohobycza, Bystrzycy na Zaolziu (Czechy) oraz gospodarzy. Już wtedy postanowiliśmy, że program wspólnych zajęć lekcyjnych i warsztatowych poprzedzających dyktando oraz sam konkurs (przeżywany równie silnie emocjonalnie przez uczniów jak i dorosłych) musi powtórzyć (drugi konkurs ortograficzny dla uczniów szkół polonijnych odbędzie się we wrześniu 2009 roku).
Kiedy Polacy z Ukrainy żegnają ojczyznę śpiewają tak rzewną pieśń, że wzruszenie słuchających przemienia na tę chwilę nawet obskurny dworzec w Katowicach. Kto raz usłyszy tę melodię, nie poprzestanie na jednym spotkaniu z Polakami z Ukrainy! Tak było i z nami. Już na początku grudnia 2007 r. w SP 25 gościliśmy władze oświatowe miasta Borysław i podpisaliśmy umowę o współpracy (w języku polskim) ze szkołą ukraińską (nr 8) i sobotnią polską szkołą działającą przy szkole nr 3 w Borysławiu. Uroczysty moment podpisania umów po ukraińsku nastąpił pod koniec grudnia 2007 r. w Borysławiu. Wtedy też zostały podpisane umowy o współpracy w Drohobyczu (z ukraińską szkołą nr 2 i Towarzystwem Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej Oddział w Drohobyczu). Kolejnym wspólnym przedsięwzięciem był program ,,Wyszehradzka Wieża Babel” realizowany już razem przez SP 25, SP 14 z Chorzowa, cztery placówki z Ukrainy oraz Węgrów z Partnerskiego miasta Chorzowa OZD i delegację szkoły zaolziańskiej w Bystrzycy (Czechy) – w październiku 2008r.
Wyjazd reprezentacji SP 14 i SP 25 z Chorzowa na przełomie kwietnia i maja 2009 r. na Ukrainę był oddźwiękiem właśnie tego – niezwykle udanego i cennego programu o symbolicznym i wieloznacznym tytule: „Wyszehradzka Wieża Babel”.
Film o bohaterskim harcmistrzu z Drohobycza
JUBILEUSZ XX-lecia (1989-2009) Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej
21 lutego 2009
Nowe pozycje wydawnicze o tematyce kresowej
Dom Spotkań z Historią w Warszawie i Wydawnictwo BOSZ zapraszają na promocję albumów „Drohobycz Feliksa Lachowicza” i „Kresy w sztuce polskiej”25 lutego 2009 (środa), godz. 18.00 – WSTĘP WOLNYW lutym 2009 roku, nakładem Wydawnictwa Bosz, ukazały się dwa albumy poświęcone Kresom. Burzliwe dzieje Drohobycza w postaci iluminowanej kroniki zawiera album oryginalnych prac Feliksa Lachowicza przechowywanych w zbiorach Ossolineum. Drugi album prezentuje najcenniejsze obrazy i grafiki dotyczące Kresów znajdujące się w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie. W promocji albumów wezmą udział: Bogusław Szymanik – dyrektor wydawnictwa BOSZ, przedstawiciel Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie, Beata Długajczyk z Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, Urszula Kozakowska-Zaucha z Muzeum Narodowego w Krakowie, Romuald Kołudzki-Stobbe ze Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej.Dom Spotkań z Historią, ul. Karowa 20, 00-324 Warszawa, 0 22 826 51 95, www.dsh.waw.pl – Warszawska Inicjatywa Kresowa,0 22 826 51 95 w. 119, t.kozlowski@dsh.waw.pl
______________________________________________________
Nowa książka o Kresach
ul. Wróblowicka 36A
30-698 Krakówtel. (12) 654-99-85
kom. 0-501-385-439
www.malewydawnictwo.pl
e-mail: info@malewydawnictwo.pl
10 października 2008
Spotkanie z Tomaszem Kubą Kozłowskim
Więcej informacji o imprezach DSH w październiku na stronie: www.dsh.waw.pl
List od p. Władysława Andrzeja Skoczyńskiego
Nowa strona o Podbużu i okolicy
Sprawozdanie z Walnego zebrania Zarządu SPZD
Msza św. za śp. Harcmistrza Szczepana Michalskiego
1 maja 2008
Omówienie najnowszego i równocześnie ostatniego numeru „Ziemi Drohobyckiej”
28 kwietnia 2008
Wycieczka do Majdanu cz. 2
Wycieczka do Majdanu cz. 1
17 stycznia 2008
Dociekliwy pisarz i przyjazny człowiek
Odszedł twórca tolerancyjny, ale bezkompromisowy, usiłujący zmienić świat i naprawić rzeczywistość.3 grudnia 2007 zmarł w wieku 82 lat Zdzisław Wróbel, autor ośmiu tomów prozy, sześciu sztuk teatralnych wystawianych w teatrach i telewizji oraz licznych tomów esejów.Był trwale wpisany w pejzaż środowiska twórczego i życia kulturalnego Kujaw i Pomorza, a zwłaszcza Torunia, tym trudniej pisać o Nim w czasie przeszłym. Ostatnich 60 lat żył i tworzył w Toruniu, który jest też tłem fabuły kilku jego książek. Tu szczęśliwie ożenił się z Heleną z Zarembów, absolwentką prawa, całym sercem oddaną współkreowaniu życia kulturalnego miasta.
Po studiach podjął pracę dziennikarską, którą łączył z twórczością literacką. W latach 1951-1952 był kierownikiem działu kultury warszawskiego pisma studenckiego Po prostu. Nigdy nie nęciła Go chęć zrobienia intratnej kariery, więc mimo kuszenia apanażami i awansami, nie opuścił Torunia. Podjął pracę w bydgoskim oddziale PAP (1953-1958), a od 1959 w redakcji dwutygodnika Pomorze, gdzie był sekretarzem redakcji, zastępcą redaktora naczelnego, a w latach 1967-1973 redaktorem naczelnym tego pisma. Był bardzo życzliwym opiekunem młodych literatów i krytyków literatury, ułatwiał debiuty i drogę do członkostwa Związku Literatów Polskich. Jako uznany już dramaturg, został kierownikiem literackim teatru W. Horzycy, gdzie pracował do przejścia na emeryturę w 1981 roku.
Twórczość literacka Zdzisława Wróbla jest mocno osadzona w realiach. Powieści Inauguracja, którą debiutował w 1954 roku, towarzyszyła nawet atmosferka skandaliku, ponieważ jej bohaterami były łatwe do rozszyfrowania i nie zawsze pozytywnie naszkicowane postacie środowiska naukowego UMK. Autor studiował realia życia w Toruniu, pisząc swoją następną powieść: Eldorado (1962), czy Szczeble (1968). Tą ostatnią naraził się miejscowemu środowisku politycznemu, szkicując tendencje karierowiczowskie łatwych do rozszyfrowania pierwowzorów pracowników lokalnego aparatu partyjnego. Polemizował w swych powieściach ze schematami interpretacji dziejów ostatniej wojny i konspiracji (Bracia, Odwrót, Konspiracja). Tak czynił też w dwóch tomach opowiadań, sześciu wystawianych sztukach teatralnych i w wielu słuchowiskach radiowych. Był autorem niepokornym dla różnych stron sceny politycznej i nie był wygodny ani dla tych z lewa, ani z prawa.
W końcu zajął się z pożytkiem eseistyką erotyczną. Odkrył czytelnikom nie tyle blichtr erotyki, ile wiekami kształtowaną kulturę erotyczną. W 1986 roku ukazała się książka: Erotyzm w literaturze dawnych wieków, a zamyka ten cykl publikacja Eros niebiański i wszeteczny (Bydgoszcz 2003).
W ankiecie literackiej (Rzeczpospolita z 15 IV 1989) Zdzisław Wróbel tak ocenił sens swojej twórczości literackiej: Bohaterami moich powieści i sztuk teatralnych byli ludzie aktywni, usiłujący zmienić rzeczywistość, naprawić świat, walczyć w obronie swoich ideałów. Popadali w dramatyczne konflikty, doznawali porażek i rozczarowań, ale udało im się czegoś dokonać, co pozostawiało ślad, służyło wyższym celom.
Tę trafną diagnozę można odnieść do całego życia Zdzisława Wróbla. Był tolerancyjny, ale bezkompromisowy. W życiu i w twórczości. Pozostawił trwały ślad w licznych swoich książkach.
Prochy Pisarza spoczęły na cmentarzu przy ul. Antoniego Antczaka w Toruniu. Zefiryn Jędrzyński
Druk: Nowości. Dziennik toruński” z dnia 8 grudnia 2007, s. 13.
Zefiryn Jędrzyński (1930); publicysta, krytyk literacki, autor książek i wielu rozpraw w książkach zbiorowych i rocznikach, b. redaktor naczelny toruńskich Nowości, emerytowany red. naczelny bydgoskiej Gazety Pomorskiej.
Spotkanie opłatkowe SPZD we Wrocławiu (2007)
______________________________________________________
15 stycznia 2007
Wandale na cmentarzu w Drohobyczu (2007)

24 września 2006
Uchwała XII Walnego Zebrania Sprawozdawczo – Wyborczego Delegatów Kół SPZD (2005)
1. Kontynuowanie realizacji Uchwały XI Walnego Zebrania zwłaszcza w zakresie; podejmowania starań o nazewnictwo ulic, placów, szkół nazwiskami wybitnych ludzi ziemi drohobyckiej. Ufundowanie do kościoła w Drohobyczu tablicy pamiątkowej wszystkich ofiar II wojny światowej z terenu ziemi drohobyckiej.
2. Zorganizowanie, w II połowie 2005 roku, spotkań przywołujących pamięć pierwszych transportów w II połowie 1945 roku – ludności polskiej z Drohobycza i zagłębia Borysławsko-Schodnickiego – do Wrocławia, Wałbrzycha, Środy Śląskiej i innych miast dolnośląskich.
3. Powołanie przez ZG SPZD, w 2005 roku, zespołu redakcyjnego do opracowania ksiązki o 15 letniej działalności SPZD.
4. W latach 2005 – 2008 podjąć działania w kierunku intensywnej rozbudowy liczebnej STOWARZYSZENIA. Nad zwiększeniem liczebności powinni się trudzić wszyscy członkowie SPZD. Każdy stowarzyszony krajan z ziemi drohobyckiej przyprowadza do SPZD przynajmniej jednego przyjaciela ziemi drohobyckiej.
5. Wszystkie Koła SPZD zobowiązane są do corocznego wpłacania na fundusz wydawniczy „Ziemi Drohobyckiej” specjalnych kwot wynikających z pomnożenia ilości członków koła przez 20 złotych.
6. Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo – Wyborcze SPZD postanawia skreślić z ewidencji Stowarzyszenia martwe ogniwa – Koła terenowe SPZD w Bielsku Białej i Bolesławcu na Dolnym Śląsku.
9 WRZEŚNIA 2006
Marsz Pamięci Sybiraków
24 sierpnia 2006
List od Pana Stanisława Srokowskiego
Niedawno, po gorącej prośbie Pani Jadwigi Kimżal, zamieściliśmy reklamę oraz krótką refleksje z lektury książki pt. „Nienawiść”. Nie upłynęło dużo wody, a nasza skromną stronę zaszczycił sam autor powieści – Pan Stanisław Srokowski – pisarz, poeta, prozaik, dramaturg, tłumacz, eseista, publicysta i krytyk literacki.W elektronicznym liście do nas pisze: „Kłaniam się pięknie rodakom z ziemi drohobyckiej. Dziękuję za zainteresowanie moją książką. Chętnie wysłucham opinii o niej. A może się spotkamy? … Serdecznie pozdrawiam – Stanisław Srokowski.”Cała przyjemność po naszej stronie. Pozdrawiamy.
6 sierpnia 2006
Materiały do historii herbu Drohobycza, cz.2
w zapisach miejskich lwowskich, raz po raz spotykamy wzmianki o rajcach i wójcie drohobyckim, co każe przypuszczać o pewnym już zorganizowanym samorządzie miejskim. (Polaczkówna H., Księga radziecka m. Drohobycza, Zabytki dziejowe IV, cz. 1, Lwów 1936, s. XXXI). Dokument lokacyjny dla Drohobycza pochodzi jednak dopiero z 12 czerwca 1422 r., w którym Wł. Jagiełło obdarza miasto prawem magdeburskim, nadając zarazem wójtostwo, po skupieniu prawdopodobnie wójta dziedzicznego, właściwego osadcy miasta Janowi Mężykowi z Dąbrowy, jako wójtowi uprzywilejowanemu (Matriculum Regni Poloniae Summaria, ed. Wierzbowski. Th. Warszawa 1915, T. IV, 3 Supl. m. 559). Przywilej lokacyjny z r. 1422 potwierdza K. Jagiellończyk aktem z daty Lwów 31 marca 1460, który jeszcze raz podkreśla przeniesienie miasta na prawo magdeburskie, mieszczanom zaś nadaje prawo wyrębu w lasach królewskich (Gątkiewicz, op. cit., m. IV, s. 17-20); powyższy przywilej potwierdzili królowie Aleksander w r. 1506 i Zygmunt w r. 1515 (Gątkiewicz, op. cit., m. X, s. 30-32, Matr. Reg. Pol. Sum. III 2595 i IV m. 10603).Miasto otrzymawszy najcenniejszy przywilej, prawo magdeburskie, musi z kolei starać się o dalsze nadania, aby przez ufortyfikowanie zabezpieczyć się przed napadami nieprzyjacielskimi, a przez zbudowanie i utrzymywanie w należytym porządku dróg i mostów zapewnić kupcom dojazd na targi, sobie zaś stworzyć najdogodniejsze warunki rozwoju handlowego. Celem umożliwienia miastu wykonania tych ważnych dlań postulatów, udzielali mu królowie nie tylko zwolnień od podatków i ciężarów (np. czopowego), ale darowywali czynsze miejskie i zezwalali na pobór myta mostowego z przeznaczeniem na obwarowanie miasta i utrzymywanie dróg w latach 1507, 1511, 1542, 1543, 1544, 1566 (Gątkiewicz, op. cit., m. XI, XII, XXIV, XXV, XXVII, XXXVIII). Przywilejem z daty: Kraków 14 grudnia 1544 otrzymuje Drohobycz od króla Zygmunta I prawo zbudowania wodociągów miejskich (oryg. pergam. w Magistracie m. Drohobycza). Targi doroczne odbywały się 24 sierpnia na Św. Bartłomieja, tudzież na święto Ofiarowania N.P. Marii (Gątkiewicz, op. cit, m. XLIV, s. 128-130, Polaczkówna, op. cit., s. XXXII).Miasta średniowieczne obierały sobie zazwyczaj same godło miejskie i rzadko tylko spotykamy się z nadaniem herbu; toteż przypuszczenie autora popularnej historii Drohobycza, który przypisuje nadanie herbu Kazimierzowi Wielkiemu (Mściwujewski M., Z dziejów Drohobycza, Drohobycz 1935, s. 64) nie znajduje źródłowego potwierdzenia.Znanych jest 6 typów pieczęci miasta Drohobycza z wyobrażeniem herbu miasta.Wittyg W. w pracy swej Pieczęcie miast dawnej Polski, Kraków, Warszawa 1905, s. 57-58 przedstawia cztery typy pieczęci m. Drohobycza: jedną ogólno-miejską, jedną wójtowską, i dwie urzędu radzieckiego.I. Pieczęć okrągła, o średnicy 28 mm przedstawia na ukoronowanej tarczy trzy rzędy skośno ustawionych cegiełek-prostokątów (dwa-trzy-dwa), w otoku napis gotycki: Sigillum DROHOB. tzn. Sigillum Drohobiciense. (Wittyg posługiwał się przy reprodukcji pieczęci metodą rysunkową, a nie będąc biegłym paleografem mylnie odczytał i przerysował otok: Sigilus Brohobicien-sis). Autor znalazł tę pieczęć na dokumentach z lat 1525 i 1574. Otok z przerywanym ornamentem, spisany gotyckimi literami jest charakterystyczny dla końca XV w. i do tego czasu należy niewątpliwie odnieść tę pieczęć2.
II.Pieczęć okrągła o średnicy 29 mm wyobraża na ukoronowanym kartuszu dziewięć prostokątów (cztery-trzy-dwa) w otoku napis: SIGILLUM CONSULUM CIVITATIS DROHOBIC(ensis); autor znalazł ją na dokumencie z r. 1768. Pieczęć ta, wraz z drugą, niżej opisaną, pieczęcią wójtowską, jest wyciśnięta na dokumencie dla kościoła parafialnego z daty 29 października 1717 (oryginał papierowy w przechowaniu w kościele paraf. w Drohobyczu).
III. Pieczęć owalna 31×37 mm wyobraża pod koroną kartusz z siedmiu prostokątami (jeden-trzy-trzy), w otoku napis: S. A. D. M. I. K. M. A. D. 17-(Sigillum advocatiale D (?) Miasta Jego Królewskiej Mości Drohobycza anno Domini 17-). Pieczęć ta jest wyciśnięta na dokumentach z r. 1717 (patrz wyżej ad II) i w r. 1768.
IV. Pieczęć okrągła o średnicy 40 mm wyobraża na ukoronowanej tarczy renesansowej trzy rzędy prostokątów (cztery-trzy-dwa) – w otoku napis: SIGILLUM CONSULUM CIVITATIS DROHOBI(ciensis). Pieczęć tę znalazł Wittyg na dokumencie z XVII w. Jest ona również wyciśnięta na wyciągu z akt radzieckich drohobyckich z r. 1753 (Teki Schneidra, Rękopis Zakładu Nar. im. Ossolińskich we Lwowie).
Oprócz tych typów pieczęci przedstawionych przez Wittyga znane są jeszcze dwa typy pieczęci m. Drohobycza.
W księdze protokołów urzędu radzieckiego, Protocollon Magistratus Drohobycensis ab anno 1762 ad annum 1774, znajdującej się w depozycie w Arch. Państw. we Lwowie (Depozyt Drohobycz B 347), na drugiej karcie od początku, niepaginowanej, mamy częściowo barwnie wykonany rysunek, przedstawiający ukoronowanego orła z tarczą rokokową na piersiach, na której znajduje się dziewięć prostokątów (trzy-trzy-trzy). U góry rysunku napis: Król nam dal orla z dziewięcią tołpkami, Hetman dzierżawcę Turkuła z laskami. Pod rysunkiem zaś napis ANNO 1762.
W drugiej księdze, będącej protokołem księgi ławniczej, Protocollon ad-uocatiale ex anno 1765 ad annum 1775, również wśród depozytów miasta Drohobycza w Arch. Państw. we Lwowie (Depozyt Drohobycz B 345) na karcie trzeciej od początku, niepaginowanej, znajduje się rysunek wyobra-
---
2 Pierwszy z wzorów opisanych w pracy Rudörferównej, ren z prostokątami (panwiami, bloczkami soli) ustawionymi ukośnie od strony prawej w dół do lewej, znany sfragistyk międzywojenny Marian Gumowski uznał za reprezentatywny dla Drohobycza w swej pracy „Herbarz Polski" z ok. 1932 r. Jako miejsce przechowywania wzoru herbu i gotyckiej pieczęci z takim herbem na dokumentach z 1525 r. i 1574 r. wskazał Muzeum Czapskich w Krakowie. Nie ujęła tego źródła w swej pracy Rudörferówna (Red.). ---
żajacy na kartuszu ukoronowanego orła dzierżącego berło, pod nim zaś siedem stożków (jeden-trzy-trzy), u góry napis: Drohobycz miasto – orzeł zaszczytem – sól dobra przy tym.
Natomiast na mapie powiatu drohobyckiego, wykonanej przez Jana Gołębiowskiego, odbitej u Neumanna-Pillera we Lwowie (początek XIX w.) są dwa rysunki herbów: jeden przedstawia typ zbliżony do rysunku księgi Dep. Droh. B 437, który wyżej opisaliśmy, drugi wyobraża herb nadany przywilejem Józefa II w r. 1788, mianowicie na kartuszu dziewięć beczułek (oryg. perg. w Magistr. m. Drohobycza), herb ten jest przerysowany u Linda K. Stadte-Wappen von Ósterreich – Ungarn, Wien 1885, s. 11, tabl. I).
Co przedstawiają owe prostokątne cegiełki, jak je nazywa Wittyg? Zapewne nic innego jak tołpki soli3 (o wyrabianiu soli w formie topek jest mowa w dokumencie Kazimierza Jag. z dary Radom, 23 sierpnia 1491. por. Gątkiewicz, op. cit., m. VII, s. 24-26), które sobie Drohobycz jako godło miejskie obrał; miasto to bowiem, będąc ośrodkiem bogatych żup solnych, zaopatrywało w sól nie tylko Ruś Czerwoną, ale też Litwę, Wołyń i Bydgoszcz nad Wisłą. Ścisły związek rozwoju miasta z gospodarką solną przejawia się w nazwach topograficznych miasta, jak np. „Przedmieście zwaryc-kie”, ulice Zupna, Solna, Słony Stawek (Słony Potok – dopisek) itp. Liczba topek soli waha się od 7 do 9 i występują one na ukoronowanym kartuszu czy tarczy, jak to widzieliśmy od końca XV w.
Dopiero w r. 1762 spotykamy pewną zmianę. Występuje wtedy ukorono-wany orzeł z tarczą rokokową o dziewięciu topkach na piersi. Jakkolwiek orzeł ten przypomina żywo orla stanisławowskiego, to odnieść należy ten herb do czasów Augusta III; wskazuje na to data 1762 pod nim umieszczona, tudzież wyraźnie „Król”, bez bliższego określenia, a zatem współcześnie panujący. Herb ten należy uważać, w porównaniu z poprzednimi za pewne udostojnienie dawnego, możliwie w związku i za wstawiennictwem ostatniego starosty drohobyckiego Wacława na Podhorcach Rzewuskiego h. Krzywda (od 30 XII 1759 do 1 VII 1773) – (Polaczkówna,op. cit., s. XLVI) – który był zarazem Wielkim Hetmanem Koronnym. Rzewuski sam zarządem tenuty się nie zajmował, lecz ustanowił swym dzierżawcą Jana Joachima Turkła, pułkownika JKMości, którego kilka razy w okresie 1762-1768 na tym stanowisku spotykamy (Arch. Państw. we Lwowie, Dep. Droh. B 347, s. 309, 490).
Wobec tego, że m. Drohobycz używa herbu z topkami od końca XV wieku, a w udostojnionej postaci z orłem państwowym, nadanej przez Augusta III., CO najmniej od r. 1762, jest rzeczą uzasadnioną, ażeby godło miejskie utrzymać nadal w tej ostatniej postaci.
Projekt: Tarcza prostokątna ze stopką o czerwonym polu, w niej orzeł biały z koroną złotą na głowie z owalnym kartuszem niebiesko-lazurowym na piersiach, w nim 9 topek srebrnych (cztery-trzy-dwie, albo trzy-trzy-trzy).-
---
1 Skrupulatna poza tym autorka myli panwie (cegiełki, prostokąty) z topkami (ściele stożki). Liczba prostokątów oznaczała być może, że tyle było wówczas czynnych panwi lub, co bardziej prawdopodobne, okien (szybów), z których czerpano solankę (Red.). ---
Odpowiedź władz na wniosek miasta Drohobycza. Odpis
Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego
Warszawa, 3. sierpnia 1939 r.
Nr. Arch. – 106/38
Herb m. Drohobycza
Do Nru tamt. 27455/36.-
Zarejestrowano w Drohobyczu pod nr 5256/37
Zarząd miejski w Drohobyczu
Zarząd miejski m. Drohobycza zgłosił wniosek o zatwierdzenie mu herbu miejskiego w postaci, zachowanej w księdze miejskiej, „Prothocollon magistratus Dohobyciensis ab anno 1762 ad annum 1774″. Księga sama znajduje się w depozycie w Archiwum Państwowym we Lwowie.-
Postać swego herbu miasto opiera na rysunku wykonanym w tej księdze i na napisie nad nim umieszczonym. Napis brzmi: „Król nam dał orła z dzie-więcią tolpkami, Hetman dzierżawcę Turkula z laskami”. Z tekstu tego wynika, że postać herbu pochodzi z nadania królewskiego. Jednak badania przeprowadzone w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie dały w tym względzie rezultat ujemny: we właściwych księgach dawnego Archiwum Koronnego nie odnaleziono żadnego nadania na rzecz Drohobycza, które potwierdzałoby przekaz księgi miejskiej drohobyckiej. Nie dość na tym. Żadna ze znanych Ministersrwu Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego pieczęci drohobyckich nie wykazuje postaci „z orłem”:
1/ Pieczęć z r. 1561 b. dobrze zachowana w aktach skarbowych Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie (akta skarb, oddział 68 Nr. 1. str. 271). Wyobraża kule lub może beczki z solą.
2/ Pieczęć średnicy 27 mm używana w latach 1703-1784 (a więc w czasie, z którego pochodzi rysunek w księdze miejskiej). W polu pieczęci kartusz nakryty koroną, w nim 9 tołpi solnych w 3 poziomych szeregach – reprodukowana w pracy Wittyga: Pieczęcie, str. 58 fig. 4.
3/ Pieczęć, używana w latach 1787-1789 śtednicy 54 mm. W polu pieczęci kartusz prążkowany poziomo (co oznacza błękit), w kartuszu 9 panwi do warzenia soli, w trzech szeregach (zbiory Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie – teki Sclmeidra).-
4/ Pieczęć używana w latach 1816-1828 średnicy 39 mm, również z 8 panwiami solnymi w kartuszu (Teki Schneidra).-
Ponadto znamy postać herbu drohobyckiego z przywileju ces. Józefa II z 26 VI 1788 r. Wiedeń, w którym powiedziano, że herb wyobraża „… blauen Schild, worinnen neun (4. 3. 2) gestellte Salz-Fasser in natiirlicher Gestalt zu sehen sind”.
Z poszukiwań przeprowadzonych dotychczas w archiwach państwowych wynika, że albo informacja księgi miejskiej jest błędna, albo herb miejski „z orłem”, jeżeli nawet był nadany miastu, to nie wszedł w użycie. W każdym razie zachowane materiały stragistyczne, wymienione wyżej pod pozycjami 2-4, przeczą przekazowi księgi miejskiej.
W tym stanie rzeczy Zarząd miejski zechce przeprowadzić w materiałach historycznych własnych i regionalnych poszukiwania dodatkowe, któreby potwierdziły wiadomość „prothocollon” . Przekaz ten wobec nie odnalezie nia żadnych innych śladów nadania królewskiego wymaga b. skrupulatnego sprawdzenia.
Dopiero po tych dodatkowych poszukiwaniach, których rezultaty należy przesiać wprost do Ministerstwa W. R. i O. P. – Wydziału Archiwów Państwowych – Warszawa I. ul. Długa Nr. 13, Ministerstwo W. R. i O. P. będzie mogło wypowiedzieć opinie merytoryczną o herbie m. Drohobycza. –
Za Dyrektora Archiwów Państwowych
Dr A. Rybarski – radca wr.-
Przywilej cesarski
1788 r. 26 czerwca we Wiedniu
My, Józef Drugi, z łaski Boga wybrany Cesarz Rzymski, po wsze czasy pomnożyciel państwa, Król Niemiec, Jerozolimy, Węgier, Czech, Dalmacji, Chorwacji, Słowenii, Galicji i Lodomerii, arcyksiążę Austrii, książę Burgundii i Lotaryngii, Wielki Książę Toskanii, włodarz Siedmiogrodu, książę Mediolanu, Mantui, Parmy itd., upełnomocniony hrabia habsburski we Flandrii i w Tyrolu itd. wszystkim czynimy wiadomym i podajemy za pomocą tego własnoręcznie podpisanego dyplomu informację, że na podstawie poddańczego wniosku burmistrza, rady i gminy położonego w naszym królestwie Galicji i Lodomerii kameralnego miasta Drohobycza, z racji liczby ludności i dogodnego położenia, łaskawie postanowiliśmy wspomniane miasto Drohobycz podnieść do rangi królewskiego miasta i przyznać mu, mocą niniejszego aktu poniższe wolności i przywileje:
Po pierwsze: Chcemy obywateli i gminę tego królewskiego miasta Drohobycza uchronić i zabezpieczyć ich pola, zasoby pieniężne, łąki i pastwiska i inne posiadłości, jakby się one nie nazywały w obecnych granicach, miedzach i wielkości, gdyż miasto obejmuje przedmieścia od dawna utworzone i będące w jego posiadaniu. Ponadto, na ile możliwe, część posiadłości i innych dóbr może być przez sąsiednich właścicieli zabrana i własność uszczuplona – lecz winno to być dokonane w odpowiedniej skali i możliwe do przeprowadzenia mocą prawnego zarządzenia.
Po drugie: Zezwalamy temu królewskiemu miastu na wykonywanie czynności sądowniczych pierwszej instancji, przy czym na zasadzie ogólnych przepisów, dalszy tok prawny może mieć miejsce jedynie przed wysokim królewskim Sędzią Apelacyjnym. Dla zapewnienia politycznej jurysdykcji i lokalnego poziomu gospodarczego, dopóki miasto nie powiększy się, a społeczeństwo nie pomnoży i miejskie dochody nie wzrosną – ustala się następujący skład personelu: trzech radnych, przy czym jednemu powierza się kasę miejską, jeden aktuariusz, jeden sekretarz-protokolant, jeden protokolant rejestrator, jeden kancelista i dwóch służących sądowych. Wolny wybór burmistrza i opłacanych radnych będzie przy tym tak ograniczony by komitet złożony z 20 uczciwych i prawych mężczyzn, pracujących dla ogólnego dobra i dobrze usposobionych mógł współpracować z burmistrzem i ławnikami, którzy za pomocą kompetentnie wydanych dekretów będą prawidłowo wybrani by mogli uzyskać zaufanie ludności i wykazać się godnymi podjętych decyzji.
Po trzecie: Pragniemy w mieście wprowadzić, dla próby, prawo wyszynku tak w zamiarze jak i w wyrobie piwa, wódki oraz wolnego handlu winem. Należy także wyszynk tych napojów rozszerzyć na cały okręg w sposób wolny i nieskrępowany, aby ten doskonały fundusz mógł zasilić miejską kasę i być wykorzystany w najwłaściwszej formie.
Po czwarte: Pragniemy, aby w miejsce wcześniej przyznanych wolności wyrębu w obrębie lasów królewskich nastąpił podział części lasu według potrzeb i wymiarów Leśnej komisji obwodowej, w szczególności w dwóch miejscach: w Perkowicach przyznać ilość 105 morgów oraz w leśnictwie Nadział albo Lechnio 583 i 1/3 morgi. Wielkości te powinny stanowić własność przekazaną miastu, tak by miało ono korzyść z miejskiego zalesienia i umiało je własnym kosztem uprawiać i chronić.
Po piąte: Zezwalamy, aby wszystkie urządzenia, dotychczas wykorzystywane przez obywateli drohobyckich przedmieść jako wspólne dobro, do naprawy i utrzymania dróg, mostów i grobli w formie pomocy i szarwarku oraz robót pańszczyźnianych zamienić na proporcjonalne odsetki i odprowadzać do kasy miejskiej.
Po szóste: Pragniemy łaskawie pozostawić, w przewidywaniu obligatoryjnego dla tego miasta dobrego utrzymania wielu grobli i mostów dla dobra handlu solą, korzystanie z patentów oraz taryfowego myta z przejazdów przez mosty i uznać je za chronione.
Po siódme: Upoważnienie do wypalania cegieł pozostaje nadal w mocy dla miasta, które to prawo może być wykonywane drogą dzierżawy, przy odpowiednio ustalonym czynszu, albo przy braku korzystnego dzierżawcy może przejść pod zarząd miejski na własny rachunek i do własnego wykorzystania. Obywatele miasta Drohobycza, dla budowy własnych, prywatnych domów, mogą uzyskać nieodzowne cegły w cenie wyrobu.
Po ósme: Pragniemy pozostawić miastu istniejący, kameralny browar, o szacowanej wartości 3582 guldenów i 28 7/8 korony, aby miało ono pieczę nad piwem wytwarzanym dla okolicznych wsi i by we wspomnianym browarze było warzone piwo i dostarczane w cenie wyrobu uzgodnionej z Dyrekcją Ekonomii.
Po dziewiąte: Przyznajemy miastu Drohobycz możliwość urządzania dwóch ośmiodniowych jarmarków: pierwszy 17 lutego i drugi 5 października, z tym, że jeśli w tych dniach wypadnie niedziela, należy rozpocząć jarmark w następnym dniu roboczym.
Po dziesiąte: Zezwalamy temu królewskiemu miastu na posiadanie własnego herbu tj. niemieckiego, ze złotym wyciętym ozdobnym obramowaniem lub tzw. kartuszowego, ze złotą królewską koroną, z niebieską tarczą, na której umieszczonych będzie dziewięć, naturalnego kształtu beczek soli, w układzie 4-3-2, podobnie jak ustalono w królewskim dekrecie, w formie kolorowej. Przeto proponujemy i niniejszym zezwalamy naszemu królewskiemu miastu Drohobycz umieszczać, w imieniu całej miejskiej gminy, opisany herb na pomnikach, budynkach i pieczęciach; a co pieczęci dotyczy, należy jej spokojnie używać we wszystkich dokumentach opracowywanych w imieniu miasta, korzystając z drukowanego zapisu Sigillum liberae et regiae civitatis Drohobycz, niezależnie od jakiegokolwiek nagabywania lub sprzeciwu.
Po jedenaste: Ponad wszystko poprzednio zapowiedziane, chcemy uzupełnić, że obywatele i mieszkańcy naszego królewskiego miasta Drohobycza, bazując na przykładzie naszych innych miast królewskich, będą się odpowiednio zachowywać, zaś przy utracie tak obecnych, jak i innych przywilejów i wolności nie dopuszczą się niewdzięczności i niewierności, a raczej zrozumieją naszą laskę i dobroczynność poprzez nieodwracalną wierność i uniżoność i będą się starali zasłużyć na najlepsze laski u nas i u naszych prawowitych następców w królestwie Galicji i Lodomerii.
Myślimy tak szczerze, czego dowodem jest nasze pismo ostemplowane książęco-królewską i arcyksiążęcą pieczęcią stosownie do znaczenia.
Dano w naszej stolicy i rezydencji we Wiedniu 26 dnia miesiąca czerwca w roku tysiąc siedemset osiemdziesiątym ósmym po łaskawym narodzeniu Chrystusa, Naszego Kochanego Pana i Zbawiciela oraz dwudziestym piątym roku naszego rzymskiego państwa i w ósmym roku dziedzictwa rodowego.
Józef. Leopold hrabia z Kollonicz kanclerz. Johann Rudolf hrabia Chotek Johann Wenzel hrabia z Ugartn. z osobistego upoważnienia świętego
Zanotowano 23 czerwca 1789 majestatu cesarsko-królewskiego Ambroży Noskowiczky Józef hrabia O. Donel Sekretarz lwowski
Obecny przywilej został potwierdzony poprzez cesarsko-królewskie archiwum galicyjskie w księdze generalnej majestatu w tomie XV na s. 142 oraz odnotowany został w 92 księdze dóbr dziedzicznych na s. 54 pod nr. 3 dobra dziedzicznego. Akt wydano we Lwowie 28 września roku państwowego 1789. Notatkę sporządza Kazimierz z Mogiły Stańkiewicz, notariusz archiwum cesarsko-królewskiego.
Przypis F. Gątkiewicza:
Oryginał pergaminowy, złożony z 10 kart, z których pierwsza czysta a ostatnia częściowo zapisana, oprawiony w teczkę pluszową barwy różowej; wiążą teczkę cztery pary czarno-żółtych wstążek. Żółto srebrny sznur przywiązuje do teki pieczęć austryacką, umieszczoną w puszce mosiężnej. Wszystko zamyka się w dużym pudle skórzanym z napisem na wierzchu: Privilegium Josephi II. Imperatoris Nostri Augustissimi Vienna die 26 Juni 1788 pro R. civitate Drohobycz gratiosissime indultum.
Do przywileju jest dołączony herb miasta zmieniony przez Józefa II. wykonany barwnie, w przywileju w punkcie 10. opisany.
Sprostowanie w sprawie godła Borysławia (i jego praw miejskich)
W „Ziemi” nr 13 na s. 34 jest błędna numeracja opisów do ilustracji Herby Borysławia – zamiast 3, 4, 5 powinno być 5, 3, 4 i odrysowany (nie odrysowano).
Jako komentarz do wersji przedstawionej jako 2 można zauważyć, że kłóci się ona z wersjami 3 i 4 układem szybów sylwetek – trzy w pierwszym rzędzie i dwa w drugim, zamiast odwrotnie. To niewielka różnica, na którą zwrócił nam jednak uwagę uważny |Borysławianin Kazimierz pomykała z Warszawy. Na fotografii wnętrza kościoła św. Barbary trudno dokładniej odczytać układ szybów, ale wydaje się, że jest tam dwa i trzy albo nawet trzy i pięć sylwetek.
Znalazło to też uzupełnienie do informacji o godle z szybami i herbem Śreniawa. Otóż na posiedzeniu 1.04.1922 Rada przy zarządzie Borysławia postanowiła zabiegać u władz o potwierdzenie praw miejskich i zatwierdziła taki właśnie herb miasta, wybrany z trzech projektów. Jego autorem był artysta Bogdan Treter prof., architekt, konserwator, historyk sztuki z Krakowa (1886-1945), a konsultantem znany architekt i konserwator prof. Adolf Szyszko-Bohusz (1883-1948) (Andrij HRECZYŁO, Symboli miasta Borysława, s. 326-329, [w:] Drohobyckim Krajeznawczyj Zbirnyk, Wyp. V, Drohobycz 2001). Starania władz zakończyło dopiero „Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 26 lipca 1933 r. o podniesieniu gminy Borysław w powiecie drohobyckim, województwie lwowskim do rzędu miast, objętych ustawą z dnia 13 marca 1889 r. …z późniejszymi zmianami oraz ustawy z 23 marca 1933 o częściowej zmianie ustroju samorządu terytorialnego” (Dziennik Ustaw 1933, nr 62, poz. 467). Sprawa herbu nie była przedmiotem decyzji ministerstwa. Wynika z tego, że wcześniej Borysław był miastem na podstawie regulacji tymczasowych, niższego szczebla, nawet wówczas kiedy powoływano „Wielki Borysław”. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 20 maja 1930 o rozszerzeniu granic miasta Borysławia (Dziennik Ustaw 1930 nr 44, poz. 375) mówiło „gminy podmiejskie Mraźnica, Bania Kotowska, Hubicze, Tustanowice włącza się do gminy miejskiej Borysław”.
---
4 Przekład sporządził w roku 2002 Roman Grunhaur z Wrocławia. Nie udało się znaleźć podobnego tekstu z lar dawniejszych, chociaż jego znaczenie pozwalało spodziewać się istnienia takiej wersji wcześniejszego przekładu.
______________________________________________________
Wystawa pt. „Ostatni emisariusz Tadeusz Chciuk – Celt 1916 – 2001” (2006)
15 lipca 2006
Wróciłem w niedzielę rano (2006)
Dwa inne tytuły w tym zeszycie mówią o warunkach życia polminowskich i borysławskich elit („Pars pro toto” i „Super lakoniczny kontrakt menedżerski”), ale aby obraz nie byt zbyt jednostronny warto poczytać o warunkach nauki dzieci z rodzin robotniczych średniej klasy. Była bowiem też „arystokracja robotnicza’, przede wszystkim wykwalifikowani i doświadczeni wiertacze z zarobkami na poziomie inżynierskim (ale tylko w okresach sukcesów wiertniczych). Trzeba też pamiętać, że o życiu tych najbiedniejszych, często przez długie okresy bezrobotnych, nie możemy wiele poczytać z tego prostego powodu, że byli zazwyczaj całkiem lub praktycznie niepiśmienni. Autorowi się udało i mimo 8-letniego opóźnienia, dzięki wysiłkowi i zdolnościom doszedł do inżynierskiego wykształcenia i wysokiej pozycji zawodowej. (Red.) Dziś, 21 czerwca 1994 r., zacząłem spisywać swoje wspomnienia. Można by zapytać: po co mężczyzna w moim wieku traci czas, mozolnie nanosząc na papier resztki tego, co zapamiętał? Odpowiedź me może być prosta. Zwykle bywa się posądzonym: o grafomańskie ciągoty, o zamiar „poprawienia” swojej przeszłości dla zbudowania postaci z brązu lub, co także się zdarza, dla usprawiedliwienia swoich błędów. Muszę, oczywiście, gwałtownie zaprzeczyć, ale jak uda mi się ominąć te trzy rafy, będzie mógł ocenie ktoś, kto przeczyta wszystko, co mieszczą te zapisane karty.
Dlaczego właśnie ten termin uznałem za właściwy dla rozpoczęcia pracy? Po ośmiu latach i trzech miesiącach, po całej epopei więzień, obozów, etapów, śledztw i wyroków, 21 czerwca 194S r. wróciłem do moich rodziców. Przekonanie więc o ważności tej daty nie ma w sobie nic z patosu. Wyjście z piekła dalekiej Północy, ustawicznego zagrożenia życia, niepewności jutra, było dla mnie wtedy i teraz, gdy to piszę, nowymi narodzinami.
Wycieczka na ziemię drohobycką
24 maja 2006
Wystawa fotografii „Drohobycz sentymentalny” w Galerii Michałowski (2006)
Wystawa pt. „OSTATNI EMISARIUSZ TADEUSZ CHCIUK – CELT 1916 – 2001” (2006)
______________________________________________________
Spotkanie z prof. Tadeuszem Wróblem (2006)
Pismo „Ziemia Drohobycka”
6 sierpnia 2004
Wystawa prac Brunona Schulza (2005)
Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie prezentować będzie w dniach 17 VI – 16 IX 2006 wystawę pt. „Bruno Schulz. Mityzacja rzeczywistości”.Muzeum posiada największy zbiór prac Brunona Schulza. Naturalną tego konsekwencją jest propagowanie twórczości wielkiego wizjonera w formie wystaw jego prac plastycznych. Stąd pomysł zorganizowania wystawy „Bruno Schulz. Mityzacja rzeczywistości. W jej skład weszło kilkadziesiąt rysunków i grafik Schulza pochodzących ze zbiorów Muzeum Literatury oraz jedyny jego obraz olejny. 09Ekspozycje dopełniają cytaty z utworów literackich Schulza oraz fotografie dokumentalne. Tytuł wystawy Mityzacja rzeczywistości – zaczerpnięty został z poetyckiego manifestu Schulza zawierającego główne przesłanie jego twórczości: Istotą rzeczywistości jest sens. Co nie ma sensu, nie jest dla nas rzeczywiste. Każdy fragment rzeczywistości żyje dzięki temu, że ma udział w jakimś sensu uniwersalnym. Stare kosmogonie wyrażały to sentencją, że na początku było słowo. Nienazwane nie istnieje dla nas. Nazwać coś – znaczy włączyć to w jakiś sens uniwersalny. Serdecznie zapraszamy!Adres: Rynek Starego Miasta 20, 00-272 Warszawa, tel. 831 40 61, fax 831 76 92, www.muzeumliteratury.pl,e-mail:promocja@muzeumliteratury.pl